Niedzielny rozjazd
Poniedziałek, 4 kwietnia 2011
· Komentarze(0)
Kategoria Treningi
Pogoda za oknem piękna, aż chce się jechać. Po 10 w Pychowicach Zieloni mieli organizować ustawkę, więc postanowiłem się przejechać i im pokibicować trochę :) Posiedziałem z godzinkę i pojechałem na bardzo delikatną przejażdżkę na Grześkowej szosie :)
Żeby uciec od samochodów pojechałem sobie ścieżką rowerową na tor kajakowy. Tylu rowerzystów na tej ścieżce rowerowej to jeszcze nie widziałem. Chyba cały Kraków pojechał na rower i rolki :) Nic dziwnego, bo temperatura i słoneczko jak w lecie :)
Ale nawet jadąc bardzo delikatnie było zbyt niebezpiecznie na ścieżce i musiałem się bardziej koncentrować na jeździe niż jadąc normalną drogą. Dlatego popatrzyłem chwilę na trening kajakarzy i pojechałem do Kryspinowa, a potem prosto do Krakowa.
Już mnie słonce chwyciło i mam nogawki i rękawki naturalne :P
PS Coś mi pulsometr gubi puls. W sumie dzisiaj dwa razy. Może czas zmienić baterie.
Żeby uciec od samochodów pojechałem sobie ścieżką rowerową na tor kajakowy. Tylu rowerzystów na tej ścieżce rowerowej to jeszcze nie widziałem. Chyba cały Kraków pojechał na rower i rolki :) Nic dziwnego, bo temperatura i słoneczko jak w lecie :)
Ale nawet jadąc bardzo delikatnie było zbyt niebezpiecznie na ścieżce i musiałem się bardziej koncentrować na jeździe niż jadąc normalną drogą. Dlatego popatrzyłem chwilę na trening kajakarzy i pojechałem do Kryspinowa, a potem prosto do Krakowa.
Już mnie słonce chwyciło i mam nogawki i rękawki naturalne :P
PS Coś mi pulsometr gubi puls. W sumie dzisiaj dwa razy. Może czas zmienić baterie.