Zakrzówek z Grześkiem i szybka próba w Pychowicach
Środa, 30 marca 2011
· Komentarze(0)
Kategoria Treningi
Ugadałem się z Grześkiem na lekką jazdę w Pychowicach, ale Grześ był znudzony i pojechaliśmy nad Zakrzówek. Pojeździliśmy sobie ścieżkami, całkiem fajnie. Jeszcze w tym roku tam nie byłem. A pogoda przepiękna. Ciepło i słonecznie, w samej koszulce :)
Po tej jeździe pojechałem na dwie rundy do Pychowic. Jak się okazało, żeby zrobić dwa najlepsze czasy jak do tej pory.
Runda pierwsza: 12:36 avgHr 180 maxHR 189
Runda druga: 12:58 avgHr 182( maxHR 190
Zastanawia mnie, dlaczego czas jest lepszy od poprzedniego treningu, a tętno średnie niskie. Czy to już jest wytrenowanie organizmu? Teoretycznie wychodzi na to, że dam radę jeszcze szybciej pojechać. Zobaczymy w sobotę :) Od dzisiaj się nawadniam.
Po tej jeździe pojechałem na dwie rundy do Pychowic. Jak się okazało, żeby zrobić dwa najlepsze czasy jak do tej pory.
Runda pierwsza: 12:36 avgHr 180 maxHR 189
Runda druga: 12:58 avgHr 182( maxHR 190
Zastanawia mnie, dlaczego czas jest lepszy od poprzedniego treningu, a tętno średnie niskie. Czy to już jest wytrenowanie organizmu? Teoretycznie wychodzi na to, że dam radę jeszcze szybciej pojechać. Zobaczymy w sobotę :) Od dzisiaj się nawadniam.