Zimowa jazda w nowych ochraniaczach
Wtorek, 7 grudnia 2010
· Komentarze(0)
W niedzielę z Kanią, Kubą i Tomkiem wybraliśmy się przy -12 stopnia na przejażdżkę do Skołyszyna. Po godzinie mimo ochraniaczy na noga zaczęły mi odmarzać palce u stóp. Niby PRO VENTURA do -15 działa elegancko, ale czułem, że to "ciągnie" od podeszwy. Kuba też zmarzł. Początkowo jeszcze mi zamarzła twarz, ale przeszło :) Chociaż maska by się przydała.
W każdym razie w przepięknie ośnieżonej scenerii zrobiliśmy kilkadziesiąt km. Po powrocie do domu nie czułem palców. Dopiero w wannie tak niemiłosiernie zaczęły mnie boleć, że myślałem, że się popłaczę, ale nic to. Nie takie rzeczy człowiek znosił.
W każdym razie, super sprawa taka jazda, nawet przy tak niskiej temperaturze ;)
W każdym razie w przepięknie ośnieżonej scenerii zrobiliśmy kilkadziesiąt km. Po powrocie do domu nie czułem palców. Dopiero w wannie tak niemiłosiernie zaczęły mnie boleć, że myślałem, że się popłaczę, ale nic to. Nie takie rzeczy człowiek znosił.
W każdym razie, super sprawa taka jazda, nawet przy tak niskiej temperaturze ;)