Ultraszybki wyścig w Nowym Żmigrodzie
Niedziela, 26 czerwca 2011
· Komentarze(0)
Kategoria Zawody
W piątek nie było czasu na nic, bo zaraz po egzaminie musiałem wracać do Jasła. W sobotę tylko przegląd czy Scott działa, a w niedzielę po południu dzida na Smoka.
Tym razem finał. Tradycyjnie w Nowym Żmigrodzie. Pogoda niepewna. Dzień wcześniej padał deszcz, w generalce cienko, bo nie było na jednej edycji, a że pamiętałem co się działo dwa lata temu w Żmigrodzie, postanowiłem, że jak tylko spadnie jedna kropla z nieba, to nie jadę.
Na szczęście pogoda była doskonała. Taka jaką lubię, czyli słonecznie i gorąco. Po przyjeździe na miejsce okazało się, że trasa to podjazd i zjazd. W dodatku trasa była sucha i szybka.
Wyścig na Smoku zaczął się jak zwykle. Sędzia zagwizdał, machnął i wszyscy ruszyli. Tylko ja jak zwykle opóźniony zapłon. No ale kosa jest... pare sukund i dogoniłem czub. Jechaliśmy w zbitej grupie. Na szczycie zostałem tylko ja, Tomek Sikora, Arek Krzesiński i Krzysiek Gajda. Zaczął się drugi podjazd. Tym razem trójka uciekła, a ja zostałem. Słyszałem tylko, że Mateusz Woźniak jedzie za mną, więc cisnąłem.
O ile pierwsze okrążenie przejechałem na stojąco i czułem moc, to kolejne musiałem podjeżdżać na siedząco, bo nie miałem motywacji, żeby podnieść tyłek. Co gorsza zauważyłem, że tętno zaczyna mi spadać. Na szczęście gdzieś w połowie wyścigu wróciło do normy. Odstawiłem Mateusz, chłopaki w czubie odstawili mnie no i tak już dojechaliśmy do mety. Zaledwie w 34 minuty :D
Skończyłem na 4 miejscu. Zaraz za mną przyjechał Mateusz Tylek z Iskry Głogoczów. Jako, że Mateusz był przede mną w generalce, nie udało mi się pomimo 4. miejsca go wyprzedzić i wskoczyć na dekorację generalki. Może za rok ;)
Po zawodach wróciliśmy na rowerach do Jasła.
Pierwszy cykl w tym roku zakończony. Żałuję, że nie powalczyłem w Kątach, ale wtedy był szosowy Klasyk Beskidzki, więc wolałem lepiej się przygotować pod niego. Pasowałoby jechać na Puchar Tarnowa jeszcze chociaż raz zobaczyć w końcu trasę na Marcince. Za dwa tygodnie Amatorskie Mistrzostwa Podkarpacia, w tygodniu sesja! Wykańczam się! :D
Przy okazji podziękowania dla Piotrka Sarny, który zrobił w Żmigrodzie świetne zdjęcia i sobie mogę teraz je wrzucić do relacji :)
Tym razem finał. Tradycyjnie w Nowym Żmigrodzie. Pogoda niepewna. Dzień wcześniej padał deszcz, w generalce cienko, bo nie było na jednej edycji, a że pamiętałem co się działo dwa lata temu w Żmigrodzie, postanowiłem, że jak tylko spadnie jedna kropla z nieba, to nie jadę.
Na szczęście pogoda była doskonała. Taka jaką lubię, czyli słonecznie i gorąco. Po przyjeździe na miejsce okazało się, że trasa to podjazd i zjazd. W dodatku trasa była sucha i szybka.
Wyścig na Smoku zaczął się jak zwykle. Sędzia zagwizdał, machnął i wszyscy ruszyli. Tylko ja jak zwykle opóźniony zapłon. No ale kosa jest... pare sukund i dogoniłem czub. Jechaliśmy w zbitej grupie. Na szczycie zostałem tylko ja, Tomek Sikora, Arek Krzesiński i Krzysiek Gajda. Zaczął się drugi podjazd. Tym razem trójka uciekła, a ja zostałem. Słyszałem tylko, że Mateusz Woźniak jedzie za mną, więc cisnąłem.
O ile pierwsze okrążenie przejechałem na stojąco i czułem moc, to kolejne musiałem podjeżdżać na siedząco, bo nie miałem motywacji, żeby podnieść tyłek. Co gorsza zauważyłem, że tętno zaczyna mi spadać. Na szczęście gdzieś w połowie wyścigu wróciło do normy. Odstawiłem Mateusz, chłopaki w czubie odstawili mnie no i tak już dojechaliśmy do mety. Zaledwie w 34 minuty :D
Skończyłem na 4 miejscu. Zaraz za mną przyjechał Mateusz Tylek z Iskry Głogoczów. Jako, że Mateusz był przede mną w generalce, nie udało mi się pomimo 4. miejsca go wyprzedzić i wskoczyć na dekorację generalki. Może za rok ;)
Po zawodach wróciliśmy na rowerach do Jasła.
Pierwszy cykl w tym roku zakończony. Żałuję, że nie powalczyłem w Kątach, ale wtedy był szosowy Klasyk Beskidzki, więc wolałem lepiej się przygotować pod niego. Pasowałoby jechać na Puchar Tarnowa jeszcze chociaż raz zobaczyć w końcu trasę na Marcince. Za dwa tygodnie Amatorskie Mistrzostwa Podkarpacia, w tygodniu sesja! Wykańczam się! :D
Przy okazji podziękowania dla Piotrka Sarny, który zrobił w Żmigrodzie świetne zdjęcia i sobie mogę teraz je wrzucić do relacji :)